Ten news jest nieaktywny.
Mo�esz zmieni� jego widoczno�� w panelu administracyjnym strony klubowej.
- autor: Seba, 2015-06-14 16:03
-
Strażak Przyszów 4:0 Jaruga Bieliniec
bramki: Stręciwilk, Żak, Bieńko, Sulich
Strażak pewnie wygrał dzisiejsze spotkanie z Jarugą Bieliniec i wywalczył awans do A klasy.
Tylko część zawodników gości podjęła walkę o korzystny wynik w dzisiejszym meczu. Pozostali gracze nieustannie kwestionowali decyzje sędziego, a także grę naszych zawodników. Wykopując piłkę po gwizdku oraz dyskutując z sędziami działali korzystnie dla nas, urywając cenne sekundy. Zawodnicy Strażaka pokazali wysoką klasę i nie dali się wyprowadzać z równowagi. Wypunktowali rywala i mogli otworzyć schłodzone szampany.
Wszystkim zawodnikom, trenerowi oraz działaczom gratulujemy.
Relacja w rozwinięciu.
Mecz rozpoczął się od szybkich ataków naszej drużyny. W jednej z nich faulowany w polu karnym był Stręciwilk, sędzia podyktował rzut karny, a do jedenastki podszedł sam poszkodowany. Pewnym strzałem pokonał bramkarza i wyprowadził naszą drużynę na prowadzenia. Kibice gości po tej decyzji sędziego zaczęli wrzucać puste butelki po piwie na boisko, a zawodnicy wyzywali i sędziego i naszych zawodników. Oczywiście nie obyło się bez posądzeń o ustawienie wyniku meczu. Strażak Przyszów jako drużyna, która w 20 meczach była sprawdzana 7 razy, już nie raz udowodniła na boisku, że jest najlepsza.
Strażak Przyszów poszedł za ciosem i chwilę później zadał kolejny cios. Piłkę w polu karnym przyjął Stręciwilk. Piętą zagrał do wchodzącego Żaka, a ten precyzyjnym strzałem umieścił piłkę w siatce.
Strażak miał kilka dogodnych okazji na podwyższenie wyniku, lecz nie wykorzystał do przerwy ani jednej. Drużyna z Bielińca nie stworzyła wielu groźnych sytuacji i do przerwy prowadzenie 2:0 utrzymał Strażak.
Po przerwie Strażak kontrolował przebieg spotkania. Nasi zawodnicy starali się konstruować składne akcje, a zawodnicy z Bielińca wraz z upływem czasu tracili siły. Kilka akcji naszej drużyny nie przyniosło efektu w postaci bramki, więc na strzał z dystansu zdecydował się Kamil Bieńko. Piłka po jego uderzeniu wpadła w samo okienko bramki, a bramkarz nawet nie próbował interweniować. Gol ten była ozdobą tego spotkania i jednocześnie zadośćuczynieniem Kamila, za zmarnowaną akcje z pierwszej połowy, kiedy to przeniósł piłkę nad bramką strzelając z 2 metrów.
Oba zespoły zdecydowały się na zmiany, lecz znacznie lepiej zaprezentowali się nasi zmiennicy. W jednej z końcowych akcji o piłkę powalczył Waldek Soroka, następnie przejął ją Łukasz Wolak i zagrał w pole karne. Tam wchodzący Sulich pewnym strzałem ustalił wynik na 4:0 i przypieczętował nasz awans do A klasy.